Jaki wpływ na rynek warzyw miało rosyjskie embargo?

Jaki wpływ na rynek warzyw miało rosyjskie embargo?

O rosyjskim embargu mówi się wiele w kontekście jabłek, które były głównym produktem ogrodniczym eksportowanym z Polski. Jednak dla wielu producentów warzyw ograniczenia w handlu z Federacją Rosyjską stały się równie dużym problemem. – Nic dziwnego, bo w latach poprzedzających embargo do Rosji sprzedawaliśmy ok. 25% polskiego eksportu warzyw – zauważa Paweł Kraciński z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.

Jak podkreśla Paweł Kraciński z IERiGŻ, rynek warzyw jest inny niż owoców. Roczny cykl produkcji warzyw polowych umożliwia szybką zmianę asortymentu bez ponoszenia znacznych nakładów inwestycyjnych. Możliwe jest w skrajnych przypadkach stosunkowo płynne przejście na produkcję ogólnorolną. Oczywiście jeśli gospodarstwo posiada obiekty takie jak chłodnie, sortownie itd., to sytuacja z dofinasowaniem z UE oraz kredytem znacznie bardziej się komplikuje. Producenci warzyw są bardziej rozdrobnieni i, co się z tym wiąże, słabiej zorganizowani. Nie ma jednej wiodącej organizacji skupiającej duży odsetek producentów (np. kapusty czy papryki). To z tego powodu głos z rynku warzyw jest słabiej słyszalny.

Jaki będzie popyt na polską kapustę?

Rynek rosyjski, który zamknął się w sierpniu 2014 r., był szczególnie ważny dla rolników uprawiających kapustę, pomidory oraz paprykę, bo to te warzywa w największym procencie sprzedawane były do Rosji.

Dla zobrazowania skali problemu warto przedstawić kilka liczb. Zgodnie z danymi GUS oraz Ministerstwa Finansów w sezonach poprzedzających embargo (2012/13, 2013/14) do Rosji sprzedaliśmy ponad 40% krajowej produkcji kapusty pekińskiej oraz włoskiej. Podobnie było z innymi gatunkami kapustnych. Warto pokreślić, że mówimy o zbiorach, a nie udziale w eksporcie. Ten drugi w odniesieniu do warzyw kapustnych wynosił niemal 50%. To pokazuje skalę problemu, przed jakim stanęli producenci kapusty. – Większość zagranicznej sprzedaży kapusty odbywa się tradycyjnie w miesiącach zimowych, a więc po wprowadzeniu embarga mieliśmy kilka miesięcy na dostosowanie. Ceny obniżyły się znacznie po zbiorach, ale w miesiącach zimowych wzrosły dzięki rosnącemu popytowi ze strony krajów UE-13, które tradycyjnie obok WNP były rynkiem zbytu naszych warzyw – tłumaczył ekspert.

Paweł Kraciński podkreślił, że sezon 2015/16 cechowały niskie zbiory powodowane suszą. Znacznie zmniejszyło to presję podażową na rynek. Dzięki temu stawki za warzywa kapustne były wysokie. Oczywiście nie oznacza to, że rolnicy zarabiali, gdyż większość z nich zebrała znacznie mniej niż średnio w latach wcześniejszych. Obecny sezon stoi pod znakiem zapytania. Warunki pogodowe były korzystne, co spowodowało większe plony, ale poskutkowało jesiennymi cenami, bardzo niskimi w odniesieniu do całego asortymentu kapustnych. Obecnie analitycy oczekują zwiększenia sprzedaży na inne rynki WNP (Białoruś, Ukraina) oraz UE-13 i możliwego wzrostu stawek. Wszystko zależeć jednak będzie od wielkości popytu zagranicznego na polską kapustę. Średnie stawki w drugiej połowie stycznia za kapustę kierowaną na eksport kształtowały się następująco: biała – 0,30 zł/kg, pekińska – 0,79 zł/kg, włoska – 0,95 zł/kg, czerwona – 0,73 zł/kg.

70% eksportu papryki do UE

Prawdziwym szokiem było embargo dla producentów papryki, którzy rozpoczynali zbiory 2014 r. z informacją, że stracili najważniejszy rynek zbytu, na który trafiało ok. 40% eksportu papryki. Sytuacja na rynku papryki byłaby bardzo zła, gdyby nie mechanizm wycofania warzyw z rynku, który znacznie złagodził skutki rynkowe embarga. Jego wynikiem było zmniejszenie eksportu i zmiana rynków zbytu papryki z WNP na UE, do której trafia obecnie ponad 70% eksportu. – Producenci narzekali w minionym sezonie na ceny i zapowiadali zmniejszenie produkcji. Jakie decyzje podjęli i jak będzie wyglądał następny sezon, dowiemy się już za kilka miesięcy – dodał przedstawiciel IERiGŻ.

Embargo nie zagroziło producentom pomidorów

Jak podkreśla Kraciński, dla producentów pomidorów szklarniowych rynek rosyjski był równie ważny. W latach poprzedzających embargo tylko do tego kraju sprzedawaliśmy 40–50% wielkości eksportu tych warzyw. W branży szklarniowej niełatwo jest przestawić się na inny profil produkcji, zwłaszcza że na rynku europejskim występuje duża konkurencja ze strony krajów południowych o cieplejszym i łagodniejszym klimacie.

Niemniej nasi producenci, dzięki inwestycjom w nowoczesne technologie, a także wiedzy, byli w stanie produkować warzywa o wysokiej jakości i jednocześnie niskiej cenie. Skutkiem tego wielkość eksportu nie obniżyła się znacznie w wyniku embarga, a dominującym rykiem zbytu stała się UE, do której trafiło w latach 2015 i 2016 ponad 65% krajowego eksportu.

Podsumowując, Kraciński wskazał, że nie można mówić, iż na embargu ktoś wygrał: – Wszyscy w UE na nim tracą – jedni w mniejszym, inni w większym stopniu. Najgorszym wg mnie skutkiem rosyjskiego embarga jest wzrost konkurencji na rynku wewnętrznym UE, co może przynieść negatywne skutki na wspólnym rynku.

O autorze

Redakcja

Redakcja

Portal www.ogrodnictwo.expert tworzymy z myślą o producentach z sektora rolniczego. Adresujemy go w szczególności do osób związanych zawodowo z produkcją ogrodniczą, które chcą być na bieżąco z aktualnymi informacjami z branży lub poszukują wskazówek dotyczących prowadzenia gospodarstwa. Tematyka serwisu jest poświęcona uprawom sadowniczym, warzywniczym, a także szeroko pojętym zagadnieniom prawnym i ekonomicznym dotyczących sektora ogrodniczego.

Comments

  1. Jula
    Jula 13 lutego, 2017, 08:40

    Ech ta polityka…

    Reply this comment

Write a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.
Pola wymagane są oznaczone *

Skontaktuj się z autorem

Proszę czekać ...