Obecna sytuacja na rynku i utrzymująca się blokada naszego kluczowego wschodniego odbiorcy, mogą być zapowiedzią trudniejszego okresu dla polskich sadowników. Struktura polskich nasadzeń jabłoni nadal nie jest przystosowana do nowych warunków gospodarczych, co jest wynikiem znacznej kapitałochłonności takiej zmiany. Niestety przez to próba opanowania innych rynków może być kłopotliwa ze względu na odmienne oczekiwania jakościowe i smakowe tamtejszych konsumentów.
Polska należy do liderów w produkcji jabłek zajmując pierwsze miejsce w Europie i czwarte po Chinach, USA i Turcji miejsce na świecie. Zebrane w naszym kraju jabłka trafiają między innymi do bezpośredniego spożycia (jako deserowe) lub są przerabiane na soki. Chłonność rodzimego rynku jest znacznie mniejsza niż możliwości podaży, w związku z tym dalsze zagospodarowanie owoców opiera się na sprzedaży poza granice kraju. Zgodnie z danymi Comtrade w 2015 r. Polacy wyeksportowali 845 tys. ton jabłek, wobec 1026 tys. ton w 2014 r. i 1216 tys. ton w 2013 r. Spadek ten był bezpośrednią konsekwencją utraty rosyjskiego rynku zbytu na skutek embarga. Przed negatywnym wpływem zamknięcia rosyjskich granic nie uchronił polskich eksporterów znaczący wzrost dostaw na Białoruś, ani do naszych dotychczasowych unijnych odbiorców – Litwy, Łotwy, czy Czech.
Włoscy producenci jabłek konkurencją dla polskich sadowników
Głównym konkurentem Polski w Europie są Włochy, które skutecznie lokują swoje jabłka na rynkach: niemieckim, hiszpańskim, szwedzkim i angielskim. Włoskie jabłka obecne są również między innymi w Egipcie, Arabii Saudyjskiej i Algierii. Znaczenie polskich dostaw w krajach o dużym udziale jabłek z Włoch jest często marginalne.
Potencjał produkcji jabłek w Chinach jest olbrzymi, mimo to eksport od kilku lat obniża się na skutek systematycznie rosnącego popytu na rynku wewnętrznym. Dostawy z Chin kierowane są przeważnie do państw sąsiednich i nie stanowią realnej konkurencji dla naszych owoców. Rozpatrywana liberalizacja handlu pomiędzy Polską a Chinami może doprowadzić do zniesienia utrzymującej się przez długi czas blokady importowej, między innymi na jabłka z naszego kraju. Można zatem oczekiwać otwarcia się w przyszłości nowego, chłonnego kierunku zbytu.
Chile i USA istotni „gracze” na rynku jabłek
Chilijskie jabłka w Unii Europejskiej są konsumentom dobrze znane. Największym ich odbiorcą jest Holandia (44-80 tys. ton rocznie), ale obecne są także w Wielkiej Brytanii (25-40 tys. ton), Hiszpanii, Francji i Niemczech. Najważniejszym partnerem handlowym Chile są niezmiennie USA i Kolumbia. Potężny eksporter jabłek, jakim są USA, dotychczas skupiony był na rynkach krajów ościennych – Meksyku i Kanady. Spodziewane zniesienie barier handlowych pomiędzy UE a USA stanowić będzie impuls dla ekspansji tego kraju do bliskich nam odbiorów z Europy.
Chłonność rynku a zapasy owoców
Co roku w maju (przed rozpoczęciem zbiorów) i w grudniu (na zakończenie sezonu), World Apple and Pear Association (WAPA) przeprowadza badania na temat ilości zgromadzonych w chłodniach i przechowalniach jabłek. Na tej podstawie możliwe jest orientacyjne określenie między innymi potencjalnej chłonności rynku w bieżącym sezonie, jak również tendencji w kształtowaniu się cen skupu. Z ostatnich dostępnych danych z 1 maja 2016 r. wynika, że polskie zapasy wynosiły 325,0 tys. ton i były o 75 tys. większe niż w tym samym czasie w roku poprzednim i o 50 tys. większe niż w 2014 r .Wypełnione przechowalnie w dniu 1 maja 2016 r. posiadali mieli również Włosi – niemal 466 tys. ton, czyli o ok. 10 tys. ton więcej niż w 2015 r. Podobnie, ze 154 do 182 tys. ton wzrósł stan zapasów we Francji. Łącznie w całej Unii do maja przechowywano 1,38 mln ton jabłek, o ok. 100 tys. ton więcej niż przed rokiem i aż o 548 tys. ton więcej niż w 2013 r.
Idared – odmiana wiodąca w polskich przechowalniach
Dane z maja 2016 r. wskazują, że więcej niż jedna trzecia przetrzymywanych w polskich przechowalniach jabłek to ‘Idared’. Jest to odmiana, która była prowadzona głównie na potrzeby rynku rosyjskiego, poza którym nie cieszy się uznaniem konsumentów. Problemy ze zbytem tych jabłek spowodowały wzrost stanów magazynowych z 70 tys. ton w 2014 i 2015 r. do 110 tys. ton w 2016 r. (tym samym w Polsce znajduje się niemal 80% zapasów tej odmiany w UE). Również dużo, bo 55 tys. ton, było w naszym kraju ‘Golden Delicious’. (wzrost zapasów o 5 tys. ton w stosunku do 2015 i 2014 r.). Odmiana ta dominuje w przechowalniach UE.
*źródło danych liczbowych oraz oliczenia własne na podstawie danych WAPA