Odkąd w sierpniu 2014 roku w wyniku embarga wstrzymano wymianę handlową między Rosją a krajami UE oraz USA, pojawiają się informacje o nielegalnym re-eksporcie. Początkowo granice rosyjskie wydawały się być szczelnie zamknięte na europejskie produkty, co mocno uderzyło m.in. w polskich producentów owoców i warzyw.
Jednak mówi się, że Serbia jest krajem, który eksportuje do Rosji owoce m.in. z Polski. Eksport produktów z Serbii wzrósł, jak podaje serbska Izba Handlowa może to być nawet 20% wzrost w stosunku do 2014 roku. Jednak zaprzecza jakoby było to w wyniku nielegalnego reeksportu produktów z krajów objętych embargiem. Nie przekonuje to strony rosyjskiej. Rosselkhoznadzor, w ostatnim czasie zwrócił się do Serbów o potwierdzenie pochodzenia jabłek, które miały przekroczyć rosyjską granice, podejrzewając że jabłka te pochodzą z Polski. Strona serbska dostała 10 dni na wyjaśnienie sprawy w przeciwnym razie grozi zamknięciem granic na owoce przewożone z Serbii.